Tuwim inny niż zwykle – rozmowa z Wiolettą Michałek
Agnieszka Dybaś: Czy nie wydaje się Pani, że szkolny Tuwim to twórca zagłaskany?
Wioletta Michałek: Rzeczywiście, Tuwim jest zagłaskany. Przez znaczną część czytelników znany jest tylko jako autor utworów dla dzieci oraz wierszy, które standardowo omawiane są w szkole. Mało kto stara się lepiej przyjrzeć jego twórczości i sięgnąć po utwory mniej znane. Bardziej dociekliwi uczniowie znajdą w Internecie teksty Tuwima śpiewane przez różnych wykonawców. Niektóre z nich obfitują w niecenzuralne słowa, co przez młodzież jest momentalnie wychwytywane, ale również budzi ciekawość. Są zaskoczeni, gdy dowiadują się, że Tuwim jest autorem tekstów wielu standardów muzycznych, które nucą ich babcie, mamy, ciocie, a nawet oni sami. Dostrzegają, że jest to twórca inny niż myśleli. Tuwim jest tak naprawdę poetą nieznanym. W szkole omawia się dwa, trzy wiersze i na tym koniec. Dopiero gdy sami zaczynamy szukać o nim informacji, okazuje się, że jest ciekawą osobą, że warto sięgnąć po coś więcej z jego dorobku literackiego. To właśnie robimy w tym projekcie.
Wykorzystują Państwo zupełnie inne teksty Tuwima, te „nie szkolne” właśnie. Czy jednym z celów jest pokazanie poety od zupełnie innej strony?
Przygotowując finałowy występ, uczestnicy nie tylko dowiedzą się więcej o samej postaci Juliana Tuwima, ale przede wszystkim poznają tę część twórczości poety, która w szkole jest nieobecna. Myślę, że projekt jest ciekawy, bo zmusza młodych ludzi do działania, ale także dlatego, że przedstawia zupełnie inne, zagubione oblicze Tuwima. Wykorzystane utwory, połączone z muzyką i tańcem pokazują, że poeta jest bardziej nowoczesny niż nam się wydaje. Taki sposób zaprezentowania jego wierszy przełamuje szkolny, ugrzeczniony wizerunek Tuwima. Projekt aktywizuje intelekt oraz wszystkie sposoby percepcji człowieka. Przygotowania do finałowego występu są dokumentowane – można przeczytać wybrane wiersze Tuwima, posłuchać wypowiedzi pedagogów, młodych artystów i fragmentów utworów muzycznych, oglądnąć zdjęcia i filmiki z prób. Ten projekt angażuje wszystkie zmysły i umożliwia inny rodzaj obcowania z tekstem literackim. Dotyczy to zarówno młodych uczestników projektu, jak i publiczności, która przybędzie na premierę.
Czy uczestnicy projektu są bardzo zaangażowani w jego przygotowanie?
Młodzież poświęca swój prywatny czas. Tancerze, których obserwuję, ćwiczą nawet wcześnie rano, jeszcze przed lekcjami w szkole. Są bardzo zaangażowani i wykazują dużo samozaparcia. Co ciekawsze, chętnie pracują z młodszymi kolegami i koleżankami, którzy chcieliby tańczyć, a nie są tak sprawni i technicznie przygotowani jak oni. Myślę, że powstaną nawet grupy, w których starsi będę uczyli tych młodszych.
Czyli uczestnicy projektu uczą się nie tylko o Tuwimie, ale także uczą się budować relacje z innymi ludźmi.
Po prostu uczą się jak innych uczyć tańczyć. Uczą się przekazywać swoje emocje, swój sposób widzenia świata, pokazywać w tańcu swoją osobowość. Taki kontakt bardzo wzbogaca, tym bardziej, że uczestnikami są osoby z różnych szkół i środowisk.
Zaczynając swoją drogę artystyczną łatwo się pogubić. Jaka jest rola nauczyciela?
Mamy bardzo dużo szczęścia, że w ten projekt zaangażowani są ludzie, którzy są pasjonatami i wiedzą, że talent bez pracy jest niczym. Staramy się tłumaczyć młodym ludziom, że postrzeganie siebie jako gwiazdy od samego początku jest najbardziej szkodliwym sposobem myślenia i że nie tędy droga. Nasi pedagodzy zwracają uwagę na fakt, że najpierw musi być praca, a dopiero potem występ i sukces. Aby osiągnąć sukces trzeba się bardzo przyłożyć. Ci pedagodzy, którzy sami mają duże osiągnięcia artystyczne, są przykładem osób, które pociągają młodych ludzi nie tylko efektem swojej pracy, ale też sposobem realizacji zadań. Ćwiczą z nimi na każdych zajęciach, pracują z nimi cały czas. Są dla nich nie tylko nauczycielami, ale prawdziwymi mistrzami, dzięki czemu cieszą się olbrzymim autorytetem.
W zwykłej szkole ciężko jest zrobić coś ponad program ze względu na małą ilość czasu. Tego typu projekty są jakąś szansą?
Ten projekt na pewno pokazuje, że można coś zrobić, że można zdobyć pieniądze, ale trzeba chcieć i próbować.
Rozmawiała: Agnieszka Dybaś